Posty

Wyświetlanie postów z 2015

Świąteczny prezent! Sindy szuka domu!

Obraz
Kochani! Jestem zmuszona złamać moją świętą zasadę o pisaniu postów chronologicznie zgodnie z kolejnością przybycia lalek. :) Następna, przygotowana już do sesji zdjęciowej Barbie, musi jeszcze trochę poczekać! Sprawa jest pilna! Sindy szuka domu! Oddam ją za darmo, w ramach świątecznego prezentu, temu kto pierwszy po nią się zgłosi w komentarzu. Warunek jest jeden: musi być chciana! I lubiana! Przebierana i czesana! Żadnych pudeł i ciemnych zakamarków szuflad! Obiecałam to bidulce... Chętnie bym ją zatrzymała, bo uważam Sindy od Hasbro za bardzo udane lalki, ale postanowiłam sobie zbierać TYLKO BARBIE i jej przyjaciółki, żadnych Kenów, żadnych Skipper, Kelly/Schelly, żadnych Monsterek (choć je uwielbiam), żadnych lalek innych firm... mam zamiar wytrwać w tym postanowieniu dlatego muszę jak najszybciej znaleźć Sindusi nowego właściciela. Zanim się do niej przywiąże.:) Ktoo przygarnie tą ślicznotkę? Sindy ma na sobie mattelowski ciuszek z lat 90, niezidentyfikowany,

Barbie The Look Red Carpet #3 Gold Gown 2013

Obraz
Witajcie po długiej przerwie! Chyba tak długiej ciszy jeszcze na tym blogu nie było! Codziennie wchodzę na bloggera i widzę, jak często udzielacie się na swoich stronkach. Czuję się wtedy, jakbym się z czegoś nie wywiązywała...  Przyznam, że ostatnio miałam dość dużo wolnego czasu, a teraz będę mieć go jeszcze więcej, bo przyjechał ktoś bliski z rodziny męża i będę mieć dużą pomoc przy synku. Dlaczego więc nie pisałam? Mieszkamy w samym sercu Europy i mamy tu najwyższe zagrożenie w związku z atakami terrorystycznymi. Z tego powodu  nie było u mnie odpowiedniego nastroju do pisania bloga, choć lalkami się zajmowałam, przebierałam, ustawiałam...  Świat lalek jest taki beztroski. A na zewnątrz dzieją się tak okropne rzeczy... codziennie rano czytam wiadomości i nie będę ukrywać, że robię to ze strachem "co tym razem". Ale do rzeczy... Dziś chciałabym zaprezentować Wam kolejną lalkę ze swojej kolekcji. Ta paniusia mieszka u mnie od pięciu miesięcy i w końcu doczeka

Midnight Gala Barbie Classique Collection 1995

Obraz
Kochani! Tytułem wstępu chciałabym Wam wszystkim podziękować za odwiedziny i komentarze zostawione na moim blogu. To na prawdę bardzo miłe, zważywszy na to, że pojawiam się rzadko i jak do tej pory mój blog tworzy 6-7 notek. Nie spodziewałam się tak szybko zdobyć czytelników. Dziś mam przyjemność przedstawić Wam królową mojej kolekcji. Jest to lalka tak strojna i elegancka, że zwrot "Wasza Wysokość" aż się ciśnie na usta. :)  Midnight Gala Barbie Classique Collection 1995 Pierwszy raz ujrzałam tą panią na blogu Marka, który bardzo skrupulatnie ją opisał, tu pozwolę sobie na wklejenie linka, gdyby ktoś zechciał przekonać się jak Barbie prezentuje się w oryginalnym pudle: http://marsbarbie.blogspot.be/2011/05/midnight-gala-barbie-1995.html . Choć wówczas nie interesowały mnie lalki z moldem Superstar, a właściwie skupiałam się tylko na nowszych z ciałkami Model Muse, to ta Barbie na prawdę zwróciła moją uwagę... Na tą lalkę mogę zwalić "winę", i
Obraz
Moi Mili ! Dzisiejsza notka miała powstać już kilka dni temu, lecz co wieczór, gdy zabierałam się za pisanie (bo wbrew temu, jaką godzinę pokazuje blogger, wciąż piszę nocami) zmęczenie wygrywało. Młody właśnie nauczył się raczkować i dni spędzamy bardziej aktywnie... Nawet teraz walczę z sennością, ale nie zamierzam się poddać. Pisanie na blogu to dla mnie wielka przyjemność, równie wielka, jak samo zbieranie lalek. Dlatego nie chcę, by blog zarastał kurzem... nawet jeśli czyta go jedna osoba, to zawsze tu wrócę, by odkurzyć go i podzielić się z tą jedną, jedyną osobą nowościami z mojego lalkowego świata. Wiecie jakie to uczucie biec na spotkanie z dawno nie widzianym, ale za to bardzo bliskim przyjacielem? Tak właśnie się czuję, gdy zasiadam do komputera, by coś napisać. :) Bo wiem, że po drugiej stronie znajdują się ludzie, z którymi dzielę pasję. Ta świadomość napełnia mnie wspaniałym uczuciem! Z tego miejsca chcę Was wszystkich pozdrowić i zaprosić na prezentację kolejnej Bar

Skąd się wzięły lalki w moim życiu?

Obraz
Witajcie Moi Drodzy... Dzisiejszy post będzie trochę osobisty. Choć w założeniu blog ten miał być o lalkach, a nie o moim prywatnym życiu (by nikogo nie zanudzać), lecz właśnie zdałam sobie sprawę, że kolekcjonowanie Barbie stanowi właśnie część mojego prywatnego świata i jest odpowiedzią na różne wydarzenia, które miały miejsce na przestrzeni ostatnich miesięcy. Nie mogę zatem oddzielić tych spraw. Mój mąż kilka razy zadał mi pytanie "co Cię tak wzięło na te lalki?". Dziwił się narodzinom nowego hobby i chyba czasem zgrzytał zębami, gdy chciałam wydawać na to jakieś pieniądze. Nie traktował tego poważnie, myślał, że to chwilowe zainteresowanie. Starałam się mu tłumaczyć, skąd, co i jak, ale nie jestem pewna, czy zrozumiał... :) A teraz przed Wami chciałabym obnażyć genezę mojego kolekcjonowania, ale nie wiem JAK mam to ubrać w słowa, by nie zabrzmiało to smutnawo i negatywnie... MACIERZYŃSTWO. Kilka miesięcy temu zostałam matką. Po narodzinach mojego małego cz

Barbie The Look City Shine #2

Obraz
Witajcie Kochani. Chciałam pisać posty częściej, by zapełnić bloga i przyciągnąć czytelników. Zaplanowałam sobie skrobnąć coś raz na tydzień, wybrałam nawet dzień: sobota. Niestety pech ostatnio się uczepił mojej osoby i tak manipuluje wydarzeniami, by mnie od pisania bloga odciągnąć. Ostatnio na przykład zrobił mi zapalenie nerki i wysłał do szpitala na czterodniowy wypoczynek... Opowiedzieć? Jak coś to dwa poniższe akapity będą o choróbsku, możecie ominąć, potem będzie o lalkach. :)  Zatem.... już w momencie pisania ostatniej notki coś niedobrego się ze mną działo, ale to ignorowałam. Bolało mnie z boku, ale myślałam, że najadłam się za dużo bananów i  stąd ten ból. Brałam więc paracetamol i żyłam tak około tygodnia Czasem jednak bolało mocniej i gotowałam wtedy na siedząco, bo ustać się nie dało... W tym samym czasie mój mąż się przeziębił, więc pech na całego... Pewnego pięknego wieczora, mniej więcej tydzień od pojawienia się bólu brzucha, uśpiłam synka i ciesząc si